Przejdź do treści

PRL - System losowej kontroli pracowników

Dodane przez marekc -

Będąc jeszcze małym brzdącem, często z młodszym bratem, chodziliśmy do portierni zakładów Pafino żeby zaczekać, aż mama skończy pracę i wspólnie wracaliśmy do domu.
Byliśmy tam zwykle przed godziną 13 i siedząc na parapecie obserwowaliśmy jak nagle pojawiał się tłum ludzi. 
Każdy z wychodzących, zanim przeszedł, musiał wciskać przycisk na dużym pudle wiszącym na ścianie, który losował światełka zielone i czerwone. Osoby, którym wylosowało się zielone, musiały tylko uchylić i pokazać zawartość torebek, a pechowcy z czerwonego trafiały na dokładniejsze przeszukanie. 

Trepostwo i głupota elit wciąż trwa

Dodane przez marekc -

Ponad 30 lat minęło od mojego pożegnania z wojskiem i jak widzę, mentalnie nic się tam nie zmieniło. Trepy dbają tylko o siebie - pewnie po wybuchu wojny (odpukać) bez wahania wysyłali by swoich podwładnych na "mięsne szturmy" z których tak się nabijają w mediach. 
Podobnie nasza rządząca klasa polityczna. O nich to nawet szkoda strzępić ryja. Hipokryzja, kłamstwa i zajmowanie się głupotami to ich chleb powszedni. A zwykli ludzie potem oddają swoją krew i giną, bo za biureczkami siedzą empatyczne dranie, które jedyne co potrafią to kłamać i uśmiechać się do kamer.

Drzewo genealogiczne

Dodane przez marekc -

W pewnym momencie naszego życia, nachodzą nas pytania o naszych przodków. Czasami są też pytania: kto jest kim w naszej rodzinie? Albo próbujemy naszym dzieciom wyjaśnić nici zależności i koligacji rodzinnych. W powyższych przypadkach może pomóc nam stworzenie drzewa genealogicznego naszej rodziny - i od razu mogę powiedzieć, że jeżeli weźmiemy się za to na poważnie to możemy "stracić" nawet wiele dni z naszego życia - ale gwarantuję, że jest to bardzo ciekawa przygoda. Poniżej opiszę szkielet działania jaki wypracowałem w swoim przypadku. 

 

Dawniejsza Łódź

Dodane przez marekc -

W czerwcu 1990 w święto łódzkiej gazety "Głos Robotniczy" z okna cyknąłem parę slajdów. 
Za boiskiem widzimy zakłady "Pafino" z kominem i wieżą ciśnień (zwane potocznie "grubymi kaśkami"). Dzisiaj na tym terenie mamy kompleks sklepów lidlowo-biedronkowy.
W oddali po lewej majaczy "wiecznie budujący" się szpital na ul. Czechosłowackiej (Stoki). Po prawej, na bliższym planie, widzimy fragment szpitala więziennego na ul. Kraszewskiego.

To już 30 lat

Dodane przez marekc -

W tym roku mija 30 lat od mojego pobytu w siłach zbrojnych RP - wtedy już nie Układ Warszawski ale jeszcze nie NATO. I tak oglądając i obserwując obrazki z wojny na Ukrainie nachodzą mnie refleksje. Dobrze dziś pamiętam uczucia na polu taktycznym i mogę sobie wyobrazić, co czuję taki człowiek, który przez decyzję polityczne, nagle został oderwany od swojej pracy, rodziny i siedzi w błocku, śniegu i czeka "na swoją kolej do bycia bohaterem". Myślę, że codziennie budzi się z myślą "o co tu kurwa chodzi? i co ja tutaj robię?".

Śmatićku na śnurećku

Dodane przez marekc -

Przyszedł mi do głowy pomysł, na doświadczenie związane z "modnymi" ostatnio, nakazami noszenia maseczek.
Najpierw przypomnienie przedrostków długości metra (im niżej w tabeli tym cząstka mniejsza):

mili (łac. mille – tysiąc)     m     10-3     jedna tysięczna
mikro (gr. mikros – mały)     µ     10-6     jedna milionowa
nano (gr. nanos – karzeł)     n     10-9     jedna miliardowa

Dzień dziecka

Dodane przez marekc -

Z okazji dnia dziecka w mojej kablówce można na 10 dni odblokować m.in. "pakiet nocny". Mamy tam 6 kanałów "aktywnych po 23:00" i zawierające filmy sportowo/gimnastyczne plus fantasy... Ja rozumiem, że wszyscy jesteśmy "dziećmi" ale bez przesady. Nie wiem co tam ich marketing bierze w czasie pracy - ale pewnie to nie jest legalne.

Rozrywka przez duże R

Dodane przez marekc -

Ostatnio udało mi się obejrzeć "Strażników Galaktyki vol. 2" i muszę przyznać, że bardzo dobrze się bawiłem, co nie zdarza się w dzisiejszej kinematografii popularnej zbyt często. Filmy Marvela trzymają dosyć wysoki poziom ale rzadko jest tak, że kontynuacja kasowego przeboju jest lepsza od części pierwszej. I do tego najlepsze jakie udało mi się obejrzeć (no może w "Shreku" albo "Epoce lodowcowej 2" było też śmiesznie ale w Strażnikach jest 10/10). Film polecam zobaczyć w polskiej wersji językowej - dubbing także jest świetny.

Wspomnień czar #2 - komputerowa rewolucja

Dodane przez marekc -

Pierwiastek techniczny mam w genach od urodzenia. W latach 80-tych zeszłego wieku trudno było jakoś specjalnie rozwijać te zainteresowania. Mieliśmy raptem w telewizji kultową Sondę czy w kioskach miesięcznik "Młody Technik" i w sumie to tyle. Dochodziły do nas sygnały o komputerach domowych - ale w kraju, gdzie na założenie telefonu stacjonarnego można było czekać latami, to mało kogo było stać, żeby mieć dewizy i zakupić w Pewex-ie chociażby Atari XL.